Coś jakby wstępniak...
O mnie
Moja twórczość
Artykuły
Galeria fotek
Download
Linki
Księga gości
Kontakt
    
    

Sztab małopolska #3-relacja


A oto macie przed sobą relację ze Małopolskiej trzeciej Edycji Sztabu Kryzysowego. Wiem, wiem, sztab był już jakiś czas temu, a relacja dopiero teraz. No cóż-moja wina, moje lenistwo. Ale spróbuję wytężyć pamięć i z pomocą zdjęć tam zrobionych opisać imprezę, która odbyła się w Krakowie, przy ulicy Wielopole 15, w pubie "Łubu-dubu".

Na imprezę zajechaliśmy kilkanaśnie minut przed szóstą. Dojechać do Łubu-dubu nie było łatwo, gdyż wszędzie zakazy skrętu, uliczki jednokierunkowe i policja z racji zielonych świątek. Na miejscu byli już współorganizatorzy-Pin, Epi, Xan (Nietoperek miał dojechać później z identyfikatorami). Był tam też Dracon__, znany również jako plof. W klubokawiarni panował całkiem fajny PeErEl'owski klimacik-wszędzie poustawiane sprzęty z tamtego okresu (tylko saturatora nie było :'( szkoda), w ladzie na mięso (nie używanej zgodnie z przeznaczeniem od ok. 10 lat) wystawka atarek pinokia. I nawet dostaliśmy bony na piwo (mój przydział chyba dostał tata, ale za 3 lata nie oddam!). Niedługo po nas dojechała podajże ekipa warszawska, Bewuś, Meśka. Potem jeszcze Nietoperek z identyfikatorami (całkiem fajne im wyszły te identyfikatorki), Świder(ek), adept Zap, thePink (kolejności nie jestem pewien i czasu w jakim przychodzili). Tylko jakoś piguły z pigułową widać nie było. Gdzieś koło dziewiątej (chyba) zaczęli przychodzić ludzie z zewnątrz. Impreza się rozkręcała. Na parkiecie tańczyło sporo osób (z wyjątkiem naszych, ale o tych później). No i zaczęła się licytacja na wzmacniacze. Gdy z jednego wzmacniacza leci muzyka atarowska prawie na fulla, a zdrugiego muzyka puszczana przez obsługęn pubu, to idzie zwariować!!! Natomiast należy pochwalić jeden z naszych "muzycznych" pomysłów-podpięcie sygnału audio do starego, ruskiego oscyloskopu. Wizualizacja sto razy lepsza niż w Winampie. Podczas imprezy udało mi się trochę z ludzikami pogadać, a to z Dely'm, a to Pinokiem (czyt. mordowałem Pina o utilsy do Sparty), czy też Epim, thePinkiem, Wilsonem, bądź z Zapem. Ogólnie z każdym po trochu. Natomiast z Zapem dużą część nocy grałem w archona. Świetna gra. Aż żałuję, że nie znałem jej wcześniej. Ale nie szło mi zbyt dobrze (w końcu grałem pierwszy raz). Z resztą moje szanse były marne, nie miałem szans z mistrzem, jakim jest adept Zap. Z nim się chyba nie da wygrać!

Nie pamiętam o której w nocy przyjechał Piguła. Z Pigułową of corz. Okazało się, że mieli niezłego pecha. Najpierw wracali się spory kawałek drogi, bo z silnikiem było coś nie tak. A okazało się, że świeca się obluzowała! A wcale nie było tego widać. Potemjeszcz parę innych przypadków, na przykład smerfy na drodze. Ale miło było z nimi pogadać. Jakiś czas potem thePink spytał mnie i świdra, czy nie wiemy co się dzieje z dziewczyną śp. Kajtka (jej imienia aktualnie nie kojarzę). próbował ją odszukać i porozmawiać, jakoś pomóc, ale nie mogł jej namierzyć. Jeżeli wiesz co się z nią może dziać, to proszę, skontaktuj się z thePinkiem (alboze mną, to mu przekażę).

Teraz z trochę innej, nieco weselszej beczki. Jak wspomniałem nasi niezbyt się garnęli się do tańczenia na parkiecie. Ale nagle... na parkiecie zobaczyłem mojego TATĘ !!! Niektórzy gratulowali mi wyluzowanego taty. Tylko czy nie zbyt wyluzowanego? Z tego, co dowiedziałem się później, w ślad za moim tatkiem poszli później inni, chyba m. in. Miker. Grubo po dwunastej mój tata był już tak zmęczony, że musiałem pomóc mu zejść do samochodu, aby tam sobie odpoczął. W pewnej chwili spostrzegłem, że zniknęli Piguła z Ziną. Pewnie poszli gdzieś spać-pomyślałem. Natomiast ja wytrzymałem do czwartej nad ranem. O czwartej zszedłem do auta, wziąłem śpiwór i karmatę. Zmęczony udałem się do sleeping roomu. Byli tam m. in. Dely, X-Ray, Xan, Wilson, (...) i Dracon___ który emitował fraktale za okno (ale chyba trafiał na parapet, bo pod oknem nic nie było). Nie było też tam Piguły. Przespałem chyba ok. półtprej do dwóch godzin. Dłużej po prostu nie mogłem. Nie pamiętam dokładnie co było po przebudzeniu. Nie byłem w takim stanie, że koledzy musieli mówić mi, że bawiłem się świetnie, tylko zapomniałem. Wiem, że wszyscy powolutku też się budzili, niektórzy jeszcze wolniej. A potem wylęgli przed kamienicę w której znajduje się łubu-dubu. Niektórzy ukazywali się przedtem w oknach, wznosząc dłonie i przemawiając do nas jak wodzowie rewolucji do ludu (na to są zdjęcia). Potem okazało się gdzie zniknął Piguła. Po prostu postąpili z Ziną jak mój tata i poszli spać do samochody! W tym czsie organizatorzy zwijali swój sprzęt i odwozili go gdzie trzeba maluchem pin'a. Świetny widok, szczególnie załadowany maluch, i wystające kable od monitora ;). No i oczywiście umiejętności rajdowe Pinokia. aha, dostaliśmy też legitymacje przodowników pracy socjalistycznej, które skombinowali Ntp i vEpi (tylko proszę nie pytać jak, ale domyślić się samemu!). Legitymację nr 1 otrzymał wilson, nr 2 dostałem ja.

Koło dziesiątej wszyscy udaliśmy się do Xana. A u niego czekało na nas pyuszne śniadanko. Kanapeczki, sałatka z pyszniutkim sosikiem, barszczyk w kubku, ciepła herbata bądź kawa. Maniam! Wielkie dzięki dla xana i jego taty za gościnę! Po śniadanku pożegnaliśmy się z Pinokiem, który swym maluchem pomknął do domu. Potem odprowadziliśmy resztę na pociąg. W końcu zostalismy ja, mój tata, Epi, Piguła i Zina. Powróciliśmy do samochodów. Pożegnaliśmy się, a następnie pomknęliśmy do naszych domów. Trzeba jeszcze dodać, że Piguła i zina podwieźli epigo do domciu.

Impreza była super. Gratulacje dla Pina, Epiego, Nietoperka i Xana za organizację sztaba. I jeszcze raz podziękowania dla taty Xana za gościnę! Na koniec jako ciekawostkę dodam fakt, iż po powrrocie do domu poszedłem spać o 18:00, a obudziłem się już następnego ranka...

<< Wstecz


Komentarze

Yo (Email), 2009-08-19 08:29:49
:)

Dodaj komentarz

Autor* 
E-mail* 
WWW 
Treść komentarza*/**
Czy jesteś botem?
 Tak, a to jest spam.
 Nie, jestem człowiekiem, to nie jest spam.
 Nie wiem...
Ile jest 4 razy 1 ?
Podaj wynik:  
 
* - pola obowiązkowe;
** - z treści komentarza usunięte zostaną wszystkie znaki końca wiersza, takze nie ma co ich klepać.

    
    PHP & MySQL solutions, desgin and (almost) everything by Grzybson/SSG, hosted by pigwa.net